Takie mocne słowa padły 06.11.2025 r. na posiedzeniu Komisji Zdrowia dotyczącym dyżurów całodobowych w psychiatrii. Na posiedzeniu jako strona społeczna pojawili się liczni rezydenci i specjaliści psychiatrii chcąc opowiedzieć o swoich doświadczeniach z dyżurów na oddziałach psychiatrycznych.
Jako pierwszy wypowiedział się Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, przedstawiając raport dotyczący dyżurów całodobowych w psychiatrii. W swojej wypowiedzi skupił się na największych patologiach występujących podczas dyżurów, tj. braku nadzoru lekarza specjalisty, zbyt dużej ilości oddziałów i pacjentów pod opieką jednego lekarza oraz braku dostępności do diagnostyki laboratoryjnej oraz obrazowej.
Posłowie i posłanki jednoznacznie poparli nasze postulaty i apelowali o natychmiastowe działania zarówno na szczeblu krajowym jak i lokalnym celem poprawy bezpieczeństwa pacjentów oraz całego personelu medycznego w trakcie dyżurów całodobowych.
Strona społeczna z kolei poruszyła ważny temat, jakim jest dyskryminacja pacjentów psychiatrycznych na wielu płaszczyznach opieki medycznej, przejawiająca się w postaci problemów z uzyskaniem konsultacji specjalistycznych, zbyt małą obsadą medyczną czy brakiem zaplecza somatycznego w szpitalach psychiatrycznych, co przekłada się na brak poczucia bezpieczeństwa personelu podczas dyżurów całodobowych.
Radosław Tymiński – adwokat oraz współautor raportu, postulował o wydanie przez MZ rozporządzenia w sprawie standardów organizacyjnych w oddziałach psychiatrycznych na wzór standardów w ginekologii.
Anna Bazydło, rezydentka psychiatrii i członkini PR, mówiła o dylematach moralnych, z jakimi lekarze spotykają się każdego dnia, wpływie ich dobrostanu psychicznego i fizycznego na jakość świadczonej opieki nad pacjentami oraz pomijaniu w dyskusji sytuacji pacjentów z Oddziałów Psychiatrii Sądowej.
Ważnym głosem w dyskusji był również głos Marcina Karolewskiego – kierownika Oddziału Chorób Wewnętrznych w Szpitalu Psychiatrycznym w Gnieźnie. Przypominał, iż pacjenci ze schorzeniami psychiatrycznymi są szczególnie narażeni na zaniedbania swojego stanu somatycznego. Proponował utworzenie większej ilości oddziałów internistycznych w szpitalach psychiatrycznych lub całodobowej obecności lekarza internisty w takich jednostkach.
Wszyscy rozmówcy podkreślali, iż stan obecnej psychiatrii wynika z wieloletnich zaniedbań systemowych i należy jak najszybciej wdro no żyć realne działania, które będą niejako inwestycją w zdrowie psychiczne Polaków.
W wielu wypowiedziach wracała problematyka braku realnej kontroli nad funkcjonowaniem szpitali psychiatrycznych oraz nad szkoleniem specjalizacyjnym lekarzy rezydentów. Poruszono temat roli konsultantów wojewódzkich i krajowego oraz NFZ i MZ, które sprawują nadzór nad oddziałami psychiatrii i powinny być organami alarmującymi w przypadku wystąpienia znacznych uchybień w ich funkcjonowaniu.
Przedstawiciele wielu organizacji lekarskich podkreślali, iż rolą szkolenia specjalizacyjnego jest nauka rezydenta, a nie rozwiązywanie problemów organizacyjnych i kadrowych szpitali
“Każdy powinien chcieć tych zmian i to nie dlatego, że jest lekarzem, pielęgniarką, politykiem, dyrektorem czy pacjentem, ale dlatego, że jest człowiekiem, a stawką jest zdrowie i życie drugiego cierpiącego człowieka, który liczy na naszą pomoc.”